Obiecany dom kultury w budynku starej szkoły

Witam Forowiczów naszego miasta i przede wszystkim osiedla Załęże.
Chciałbym przedstawić wszystkim w jaki sposób załatwiane są przez urzędującego jedynowładcę w Rzeszowie obietnice złożone publicznie mieszkańcom podczas spotkań(przedwyborczych) z mieszkańcami. Jaśnie nam panujący Prezydent wtedy też kandydat na kolejną kadencję obiecał publicznie w obecności swoich urzędników z ratusza oraz poprzedniej kadencji radnych oraz także tych co dalej zostali wybrani na kolejną kadencję,a przede wszystkim mieszkańcom osiedla że budynek w którym mieściła się do sierpnia 2010 roku szkoła, zostanie przeznaczony na siedzibę Domu Kultury. Ale co tam publiczne obietnice złożone mieszkańcom przez władze skoro już został wybrany i nie są mu już potrzebni mieszkańcy. W oparciu o decyzję tylko i wyłącznie Prezydenta miasta z dnia na dzień siedziba Domu Kultury została przeniesiona do budynku nowej Szkoły Podstawowej, a nie do tego co było publicznie obiecane przez Prezydenta do budynku po starej siedzibie szkoły. Ta decyzja jedynowładcy Rzeszowa zasługuje faktycznie na "wielkie uznanie i szacun". Rzeszów możemy śmiało nazywać STOLICĄ INNOWACJI, gdyż takiego pomysłu i rozwiązania nie ma gdzie indziej i faktycznie zasługuje na "piątkę"
To chyba jakaś paranoja i brak zwykłej ludzkiej przyzwoitości ze strony Prezydenta, żeby bez jakiejkolwiek konsultacji czy rozmów z mieszkańcami czy ich przedstawicielami czyli radą osiedla podejmować takie decyzję.
A gdzie publiczne przyrzeczenie złożone mieszkańcom? A co tam działka po starej szkole wraz z budynkiem trochę jest warta dlatego też pewnie lepiej ją sprzedać i wziąć trochę kasy do pustej kasy miasta, zamiast zrobić DOM KULTURY z prawdziwego zdarzenia, po co im KULTURA?

CIĘŻKI WSTYD PANIE PREZYDENCIE MIASTA RZESZOWA
Podobno zdobywa Pan ogólnopolskie nagrody, którymi przechwala się Pan na spotkaniach z mieszkańcami osiedli. To przecież powinno obligować do poważnego traktowania swoich wyborców. Chodziłem do tej pory na zebrania osiedlowe (chociaż sposób ich organizacji przypominał najlepsze lata "propagandy sukcesu"). Jako mieszkaniec miasta uważałem za "obywatelski obowiązek" uczestniczenia w takich zgromadzeniach, gdyż miałem nadzieję że można na nich poważnie porozmawiać o wszelkich problemach nurtujących nasze lokalne społeczności.
Na ostatnim spotkaniu z mieszkańcami Załęża, rzeczywiście słyszeliśmy zdecydowaną, pozytywną odpowiedź Pana Prezydenta potwierdzającą przeznaczenie budynku starej szkoły podstawowej na Osiedlowy Dom Kultury. Dzisiaj widzę, że to była tylko "kiełbasa wyborcza". Po wygranych wyborach, "ciemna masa" już nie ma prawa upominać się o realizację obietnic Pana Prezydenta???
Należałoby odświeżyć nieco pamięć Jaśnie Nam Panującemu i przypomnieć w/w temat i jeszcze parę innych obietnic, które czekają już od czasu przyłączenia Załęża do Rzeszowa (remonty osiedlowych dróg, chodników, sygnalizacji świetlnej, itp….).

STOLICA IMITACJI zamiast słynnego hasła rekalmowego naszego miasta jest chyba bardziej na miejscu i myśle, iż Jaśnie Nam Panujacy Zdobywca Wielu Ogólnopolskich Nagród Predzydent Rzeszowa ma szanszę na kolejny tyttuł i nagrodę.
Tylko co z tych nagród dla niego wynika dla mieszkańców Rzeszowa, a w szczególnosci poszczególnych osiedli. Każdy miał nadzieję i był przekonany, że taki poważny człowiek nagrodzony takimi ogólnpolski nagrodami nie rzuca słów na wiatr, a zwłaszcza przed wyborami. Jednak nadzieja jest matką głupich ale nigdy nie umiera. Mam wciąż nadzieję, iż JNPZWONPR opamieta się i dotrzyma złożonej publicznie obietnicy i wytłumaczy się w jakikolwiek sposób ze swojej deczyji mieszkańcom Załęża, którym cos obiecał trzy miesiące temu.

Ja jestem ciekaw tylko jednej rzeczy, a mianowicie jak Wielmożny Nasz Kochany Prezydent ma zamiar pokazac się publicznie na jakimkolwiek zebraniu na osiedlu Załęże. Myśle, że niejeden mieszkaniec powinien udac się na takie owe zebranie i przygotowac jajka oraz pomidory :)

Pewnie masz rację Comarello, ale myślę, że szkoda jajek i pomidorów. Można je wykorzystać w innym bardziej pożytecznym celu.
Chyba cały problem polega na tym, że co nie pójdziemy na następne wybory i nie zagłosujemy na Słońce Rzeszowa lub nie pójdziemy też na spotkanie na osiedlu. Pewnie nikomu a zwłaszcza Prezydentowi chyba juz na tym nie zależy.

Jestem zdania, że Ferenc Tadeusz szybko nie pokaże się na Naszym osiedlu, jestem wręcz tego pewien. Chyba, że będzie miał nagłą potrzebę do mieszkańców aby Go poparli lub stanęli za nim w jakiejś sprawie ale mysle, że już każdy sie na Nim przejechał i nie wejdzie drugi raz do tej samej rzeki. Takie jest moje zdanie i mam nadzieje, że mieszkańcy mają swój rozum.

Może masz rację, ale to może ty my powinniśmy mu pokazać, że jak sie coś obieca to trzeba tego dotrzymać bo u nas słowo, a tym bardziej udzielone publicznie w obecnosci dużej grupy mieszkańców osiedla droższe pieniędzy, jak mawiali starzy mieszkańcy Załęża. Więc może należy podjąc takie działania wspólnie aby zaprosić go na zebranie i niech Jaśnie Pan wytłumaczy sie na forum mieszkańcom osiedla z tego co obiecał. Przecież dobrze byłoby to usłyszeć od niego tak samo jak obietnice z października.
Zawsze w zależności od sytuacji można w jakiś sposób zaregowac na jego tłumaczenie i np. ostentacyjnie opuścić takie spotkanie a tym samym pokazać mu nasze stanowisko. Moze trzeba by wystąpic do Rady Osiedla o zorganizowanie takiego spotkania z Naszym Słońcem Rzeszowa?

Jawi bardzo dobry pomysł ale don Tadeo Ferenc nie może byc zmuszony aby przyyjechac do Nas na zebranie a myśle, że sam zdaje sobie sprawę, że obiecał coś, czego nie zrealizował i takich spotkań z mieszkańcami będzie za wszelką cene unikał. Takie jest moje zdanie w tej sprawie

Wiadomo, że nie możemy nikogo zmusić, a tym bardziej Jednynowładcy Rzeszowa, ale trzeba spróbować żeby się pokazał na osiedlu i spotkał z mieszkańcami, jak nie przyjdzie to jego sprawa, nic na siłę. Ale przecież skoro nie może Mahomet do góry, to doły ( mieszkańcy Załęża) mogą przyjść do naszego Mahometa. Przecież można się umówić na spotkanie w każdą środę kiedy przyjmuje strony i wparować mu do gabinetu w100 czy 200 osób? Tylko problem może polegąc na tym kto a przede wszystkim ilu mieszkańców naszego osiedla będzie tym zainteresowanych. Myślę podobnie jak tym forum trzy pieć może dziesięć osób. I to jest cała przewaga władzy, że nie ma ich kto rozliczać z tego co obiecują, ale nie z obietnic politycznych, ale złożonych wyborcom.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top